kradzież

Na nic zdały się apele i prośby handlowców. Od 1 października w górę idzie limit finansowy, od którego kradzież przestaje być wykroczeniem, a jest przestępstwem.

Takie przypadki są coraz częstsze. Klienci starają się oszukać sklepy, a kiedy im się nie udaje, to stają przed sądem.

Bieda zagląda ludziom w oczy. Policja odnotowuje coraz więcej kradzieży w sklepach. W ubiegłym roku było ich o jedną trzecią więcej niż w 2021.

Przedsiębiorcy boją się, że jeden podpis prezydenta zaszkodzi ich interesom. Jak mówią, ta ustawa to ukłon w stronę złodziei i zaproszenie ich do sklepów.

Kradną wszyscy. Starsza pani, która zamiast pomarańczy, które ma w siatce, zaznacza w kasie ziemniaki. Stateczna rodzina, która nie płaci za tanią lampę rowerową – opowiada N4M Mariusz, ochroniarz, od ponad 15 lat w zawodzie.

Pasta do zębów w ilościach hurtowych, podbieranie pieniędzy i sprzętu komputerowego. To tylko ostatnie przypadki namierzonych kradzieży, za którymi stoją pracownicy.

Falę kradzieży napędza nie tylko inflacja. Złodziejom sprzyjają także nowe rozwiązania techniczne w sklepach i zmiany w prawie.