Nowy porządek świata
"Przez krótki czas snułam się po ulicach i zaułkach, zaglądałam w bramy domów, tak dobrze mi znanych, chodziłam w tę i z powrotem po podcieniach (staromiejskich kamienic) i wszędzie czułam się nieswojo" – wspominała Helena Szafner, która odwiedziła Zamość w 1945 r. "Spotykałam obcych ludzi, którzy wyglądali jak cienie – czułam jakbym była jedyną żywą osobą na cmentarzu (...). Zaczęło mi się wydawać, że ja sama jestem niczym więcej jak cieniem".
22.09.2016 06:08
5