pogoda

Synoptycy prognozują powrót zimy. W Polsce znowu może zrobić się biało. Pierwszych opadów – według IMGW – możemy spodziewać się w nocy z wtorku na środę (z 17 na 18 stycznia).

Synoptycy przewidują, że styczeń... będzie styczniem. To znaczy, że będzie zimno. A nie jak podczas rekordowo ciepłego sylwestra.

To zła wiadomość dla wszystkich tych, którzy marzyli o białym Bożym Narodzeniu, żeby poczuć atmosferę zimowych świąt. Niestety takie nie będą. Wręcz przeciwnie.

Po obfitych opadach śniegu czeka nas teraz mróz. Stanie się tak za sprawą wyżu atmosferycznego Julian, który przyszedł do nas znad Bałkanów.

Synoptycy przewidują, że za kilka dni będzie cieplej. Ale na zmianę pogody musimy jeszcze trochę poczekać.

Trzeba przygotować się na nagłe nadejście zimy. Spadnie dużo śniegu i chwyci mróz.

W piątek 11 listopada Święto Niepodległości. To dzień ustawowo wolny od pracy. Dlatego nie zrobimy zakupów w większych sklepach. A pogoda? Będzie sprzyjała świętowaniu w plenerze.

Jeśli ktoś liczył na śnieg i mróz, może poczuć się rozczarowany. Zdaniem synoptyków czeka nas ciepła zima. To dobra wiadomość, bo zaoszczędzimy na ogrzewaniu. Tym bardziej że wiele osób wciąż nie może kupić węgla.

Jedni czekali na nią z niecierpliwością, innym jednak utrudnia życie. Dziś – w piątek 23 września –  zaczęła się kalendarzowa jesień. Jaką pogodę przyniesie w najbliższych miesiącach?

23 września pożegnamy się z latem, żeby powitać jesień. Chociaż pogoda za oknem mogłaby sugerować, że to już się stało. Koniec astronomicznego lata przyniósł bowiem ochłodzenie.

Jeszcze nie zdążyliśmy zapomnieć o gorących nocach i dniach, a pogoda już zaczęła nas raczyć jesiennym klimatem. Łatwo teraz o przeziębienie. Ale jest też dobra wiadomość: jeszcze wrócą ciepłe dni.

Ostatnie dni wakacji. W wielu miejscach Polski poniedziałek 22 sierpnia nie jest przyjemny, ale nie oznacza to, że aura się nie poprawi.

Synoptycy przewidują, że po krótkiej przerwie czeka nas kolejna fala gorąca. Powinniśmy się przygotować, bo termometry wskażą nawet 36 stopni na plusie.

Miniony weekend upłynął pod znakiem potężnych upałów. Synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegają, że to jeszcze nie koniec pogodowej gorączki.

Po kilku chłodniejszych dniach Polskę czeka kolejna fala upałów. To za sprawą wyżu Frido, który napłynie do nas z Niemiec i Holandii.