radiowoz

Aż trudno uwierzyć w tę historię, ale to prawda. Mężczyzna zatrzymany przez drogówkę wsiadł do radiowozu... i odjechał.

20-latek kierujący audi za szybą czołową auta umieścił sygnały błyskowe i zmuszał innych kierujących do zjechania mu z drogi, udając policyjny radiowóz.

Ratownik medyczny-kierowca, prowadzący ambulans w czasie interwencji medycznej, został zatrzymany przez krasnostawskich policjantów i ukarany mandatem za nieustąpienie pierwszeństwa na przejściu dla pieszych. Złożył oficjalną skargę na funkcjonariusza, który - według niego - wstrzymał działania zespołu ratownictwa medycznego. Według policji jednak interwencja była jak najbardziej zasadna.

Do policjantów w całym kraju trafi niebawem 478 motocykli. Inwestycja kosztowała ponad 66 mln zł. To największy – jak podała Interia –  projekt zakupu motocykli w historii policji.

Wciąż nie wiadomo, po co policjanci zabrali do samochodu nastoletnie dziewczyny. I czemu wieźli je w innym kierunku niż komisariat. Pytań w tej bulwersującej sprawie jest dużo więcej. Odpowiedzi brak.

Wkrótce w lusterku wstecznym nie zobaczymy już tylko srebrnego czy niebieskiego radiowozu. Policja przemaluje swoje pojazdy. Zmiany będą znaczące.

Na pierwszy rzut oka wyglądają jak samochody prywatne. Dlatego na trasie nie będą się rzucać w oczynp. piratom drogowym. Kilkanaście nowych, nieoznakowanych radiowozów ma dodsypozycji lubelska policja. Trafią m.in. do komend w Zamościu i Tomaszowie Lubelskim. To auta marki KIA i BMW.

Prawie 2 promile alkoholu miał w organizmie 29-latek z Dąbrowy Górniczej. I w tym stanie wjechał motorowerem w tył radiowozu. Do kolizji doszło w czwartek (16 sierpnia) na ul. Nadstawnej w Biłgoraju.

Ford zderzył się z policyjnym radiowozem na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Peowiaków w Zamościu. 24-latek, który doprowadził do stłuczki, został ukarany mandatem.

Dwaj mężczyźni zostali przewiezieni do szpitala po stłuczce, do jakiej dzisiaj w południe doszło w Sitańcu pod Zamościem. Policyjny nieoznakowany radiowóz zderzył się z mitsubishi. Winę za zdarzenie ponosi policjant.

Lekarzom nie udało się uratować życia 32-letniej policjantki z komendy w Krasnymstawie. Funkcjonariuszka pojechała do kolizji w Łopienniku Nadrzecznym i w radiowóz, w którym siedziała, uderzył rozpędzony samochód. Ranny został też inny policjant.

Nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu podczas skrętu w lewo i doprowadził do zderzenia z policyjnym "sreberkiem", czyli nieoznakowanym radiowozem z videorejestratorem. Mowa o kierującym fiatem punto mieszkańcu Zamościa.

Policjanci jeździli radiowozem po chodniku w centrum Hrubieszowa. W postępowaniu wewnętrznym ustalono, że wykroczenie było spowodowane "stanem wyższej konieczności". Policjanci jechali na interwencję w lokalu gastronomicznym – tłumaczono nam w Komendzie Powiatowej Policji w Hrubieszowie.