"Stara chłopka zwierzała się swoim sąsiadom, kumoszkom ze wsi, że we śnie odwiedził ją diabeł i groził potępieniem i śmiercią. To samo było na jawie: kury pozdychały, mąż zachorował, nic się nie darzyło" – notował Ficowski. "I wtedy przyszła Cyganka i z kurzego jajka wyciągnęła prawdziwego, choć maleńkiego diabła! Gdyby się zdążył wylęgnąć, spełniłyby się z pewnością najgorsze sny, a choroba skończyłaby się śmiercią".