O tej sprawie pisaliśmy kilkakrotnie w "Kronice Tygodnia". Ostatnio 22 lutego. Wówczas na Wojciechu G. ciążyło ponad 40 zarzutów. Do czasu zakończenia śledztwa zgłosili się kolejni poszkodowani rolnicy. Niektórzy z nich dostarczyli do młyna zboże jeszcze w połowie 2017 r. Zapłaty nie otrzymali do tej pory.
2 lata czekania
– Jest nam winien 14 tys. zł za pszenicę konsumpcyjną – skarżył się jeden z rolników. – Trudno było się doprosić o należne pieniądze. Prezes nie odbierał telefonów, był nieuchwytny.
– Gdyby chociaż się odezwał i zaproponował: mam problemy, dogadajmy się jakoś. Nic z tego. Do tej pory nie otrzymałem 5 tys. zł – mówił kolejny rolnik.
– Czekam na zapłatę od maja 2017 r. Gdy się dowiedzieliśmy, że prezes młyna jest niewypłacalny, zawiadomiliśmy policję w Hrubieszowie – tłumaczył następny plantator z pow. hrubieszowskiego.
Ofiarą nieuczciwości właściciela młyna padł także 44-letni rolnik z gm. Hrubieszów. Od ponad roku nie może odzyskać pieniędzy za dostarczone ziarno. Właściciel kilkudziesięciuhektarowego gospodarstwa twierdzi, że prezes młyna jeździł i namawiał rolników w okolicy, żeby mu sprzedali pszenicę.
– Zapewniał, że wywiąże się z zapłaty, bo inaczej grożą mu olbrzymie kary finansowe. Oferował wysoką cenę, podczas gdy inni płacili o kilka złotych mniej. Dałem się przekonać, gdy zobaczyłem, jak zabierają ziarno od sąsiada – żali się oszukany rolnik z gm. Hrubieszów.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
CZYTAJ TAKŻE: OSZUSTWA W SZPITALU PAPIESKIM. SIOSTRA BRAŁA NA LITOŚĆ
Napisz komentarz
Komentarze