Dyżurny biłgorajskiej komendy odebrał mrożące krew w żyłach zawiadomienie w piątek (9 grudnia) około północy. – Dzwoniący mężczyzna powiedział, że bardzo pobił żonę i chyba zabił dziecko – relacjonuje st. sierż. Joanna Klimek z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju. – Na miejsce został niezwłocznie skierowany patrol.
Pod wskazanym adresem funkcjonariusze zastali 58-letniego mieszkańca Biłgoraja. To on prosił o pomoc. Ale nikomu ze swoich bliskich krzywdy nie zrobił. – Mężczyzna oznajmił, że wrócił z podróży i żona nie chciała go wpuścić do domu, więc postanowił zadzwonić na policję i zgłosić drastyczną interwencję – wyjaśnia Joanna Klimek.
Skąd ta fantazja?
Więcej w e-wydaniu i papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia (13 grudnia).
Napisz komentarz
Komentarze