Kosego zabito na terenie obwodu łowieckiego nr 280, dzierżawionego przez Koło Łowieckie nr 59 "Słonka" w Zwierzyńcu prawdopodobnie z ambony myśliwskiej. Stało się to na polach w sąsiedztwie Roztoczańskiego Parku Narodowego. Według Wojciecha Adamczyka, łowczego Okręgu Zamość, żaden myśliwy wówczas na tym terenie nie polował.
Śmierć Kosego może mieć poważne konsekwencje, bo w RPN-ie mieszka na stałe teraz tylko jedna wataha wilków. Zdaniem przyrodników po śmierci Kosego jest ona zagrożona.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze