Starsza pani telefon od "wnuka" odebrała w środę. Mówił jej, że był sprawcą wypadku i grozi mu więzienie. Może go uniknąć, jeśli wpłaci pewną sumę pieniędzy. A on ich nie miał. Prosił, by babcia pomogła.
Kobieta ulitowała się nad rzekomym wnukiem i zgodziła się przekazać pieniądze. Mężczyźnie podającemu się za policjanta, który przyszedł po gotówkę oddała 8 tys. zł i 750 euro. Dopiero później opowiedziała o wszystkim swojemu synowi, a ten natychmiast zorientował się, że jego matka została oszukana i okradziona i zgłosił sprawę policji.
Przypomnijmy, że podobne telefony odbierali w środę także inni zamościanie, ale oni nie dali się nabrać. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
- Policja próbuje namierzyć oszustów i kolejny raz ostrzega przed nimi, apelując o rozwagę i rozsądek.
- Każdy telefon z prośbą o pomoc finansową należy zweryfikować. Nie należy działać pod wpływem emocji i w pośpiechu.
- Pamiętajmy, że policjanci nie proszą o pieniądze i nie przyjmują pieniędzy. Jeśli otrzymamy telefon z prośbą o finansowe wsparcie, który wzbudzi nasze podejrzenia należy reagować natychmiast i powiadomić policję dzwoniąc na numer alarmowy 112.
– Apelujemy również do młodszych członków rodzin. Rozmawiajmy z naszymi seniorami na temat zagrożeń, informujmy jak działają oszuści. Prośmy o zachowanie ostrożności i nie ufanie osobom, które dzwonią i proszą o pożyczkę – podpowiada Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze