Jesteśmy całą sytuacją rozżaleni i bardzo zaniepokojeni. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby wykryć sprawców śmierci wilków. Bo wszystko na to wskazuję, że były trzy ofiary – mówi dr hab. Sabina Pierużek-Nowak, prezes Stowarzyszenia dla Natury "Wilk".
Zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Zamościu Stowarzyszenie dla Natury "Wilk" złożyło 25 września. Jego członkowie przekazali tam zebrane przez siebie materiały oraz poprosili o uznanie stowarzyszenia za stronę w postępowaniu. Bo sprawa jest poważna.
Zaczynam się bać
Postępowanie będzie dotyczyć zastrzelenia dwóch wilków oraz podejrzenia zabicia trzeciego. Chodzi o Kosego, samca alfa, przywódcę roztoczańskiej watahy, zabitego z broni palnej 12 września oraz młodziutkiej samicy, która została zastrzelona jeszcze w marcu.
– Mamy zamrożone ciało tej samicy. Nie wykonywano wcześniej sekcji jej zwłok. Stało się to dopiero po zabiciu Kosego – tłumaczy prezes Sabina Pierużek-Nowak. – Okazało się, że ona także zginęła od kuli. Znaleziono w jej cielę ranę wlotową i wylotową pocisku. Jej serce było po prostu nim roztrzaskane.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze