Był wieczór, ok. godz. 19, gdy 45-latek z Tarnogrodu zobaczył, jak na ul. Partyzantów ford uderzył w krawężnik. Auto zostało dość poważniej zniszczone, a młodzieniec, który nim kierował wyglądał na nietrzeźwego. Świadek zareagował natychmiast. odebrał kierowcy kluczyki i zatelefonował po policję. Sprawca kolizji rzucił się do ucieczki, ale został schwytany przez policjanta. Co prawda asp. szt. Marek Popowicz był już po służbie, ale zadziałał skutecznie.
CZYTAJ TAKŻE: ZŁODZIEJ Z KATOWIC WPADŁ KRADZIONYM SAMOCHODEM W ZAMOŚCIU
Okazało się, że kierujący fordem 18-latek z gminy Biłgoraj był rzeczywiście pijany. Miał ponad promil alkoholu w organizmie. Wyszło też na jaw, że zdołał już na tyle narozrabiać, że sąd wydał mu zakaz prowadzenia pojazdów. Po kilkunastu minutach okazało się, że samochód, którym 18-latek się rozbił został skradziony na ul. Prusa w Biłgoraju.
– Podczas zatrzymania młodzieniec był agresywny, nie stosował się do wydawanych poleceń i naruszył nietykalność cielesną jednego z interweniujących policjantów. Został osadzony w policyjnym areszcie, po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty. Grozi mu surowa kara, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd – podsumowuje zdarzenie Joanna Klimek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Napisz komentarz
Komentarze