Dramatyczne sceny rozegrały na jednym z zamojskich parkingów nocą w niedzielę, 22 grudnia. 70-letnią zamościankę zaatakował tam 48-letni mężczyzna. Krzyki, wyzwiska i odgłosy bicia usłyszał jakiś przypadkowy przechodzień. On wezwał na miejsce pogotowie. Skatowana kobieta trafiła do szpitala, powiadomiono policję.
CZYTAJ TAKŻE: Z NOŻEM RZUCIŁA SIĘ NA PARTNERA. KOBIECIE GROZI DOŻYWOCIE
Kryminalni zaczęli szukać sprawcy. Zatrzymali 48-latka jeszcze tej samej nocy. Zamościanin był pijany. Trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Sąd na wniosek śledczych zdecydował o tymczasowym areszcie dla sprawcy. Na swój proces mężczyzna poczeka za kratkami. Grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat. Sąd może orzec również 25 lat więzienia a nawet dożywocie.
CZYTAJ TAKŻE: MAKABRA W WIELĄCZY. OBLALI CZŁOWIEKA BENZYNĄ I PODPALILI
Dlaczego mężczyzna tak dotkliwie pobił kobietę? Policja nie ujawnia szczegółów. – Mogę jedynie powiedzieć, że w grę nie wchodził motyw rabunkowy – informuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
CZYTAJ TAKŻE: NOŻOWNIK SKAZANY. CHCIAŁ ZABIĆ KONKUBINĘ
Napisz komentarz
Komentarze