Był wtorek, 4 lutego, kilka minut po godz. 12. W mieszkaniu 83-latka zadzwonił telefon stacjonarny. Starszy pan usłyszał w słuchawce głos mężczyzny, który przedstawił się jako policjant CBŚP. Mówił, że hakerzy usiłują "wyczyścić" konto zamościanina. Zapewnił, że pieniądze uda się uratować, jeśli zostaną przelane na konto prokuratury. Aby się uwiarygodnić, rozmówca poradził zatelefonować na nr 997. Telefon odebrał człowiek, który miał być oficerem dyżurnym policji. Zapewnił, że cała akcja jest zgodna z prawem.
CZYTAJ TAKŻE: OSZUKIWAŁ NA POLICJANTA CBŚP. 60-LATEK ZATRZYMANY
Starszy pan nie miał już żadnych wątpliwości. Poszedł do banku i zlecił przelew na wskazany rachunek bankowy. Dopiero wtedy coś go tknęło. Poszedł do komendy, aby o całą operację dopytać. Wówczas okazało się, że został oszukany. Mężczyzna stracił 35 tys. zł.
CZYTAJ TAKŻE: FAŁSZYWY OFICER, PRAWDZIWE PIENIĄDZE
Pamiętajmy!
- Policjanci lub też funkcjonariusze CBŚP nigdy nie informują o prowadzonych akcjach i podejmowanych działaniach.
- Nigdy też nie wskazują na potrzebę zaciągnięcia kredytu, czy też przelania swoich oszczędności na wskazane konto.
- Nie odbierają również i nie przekazują pieniędzy!
Jeżeli zadzwoni do nas ktoś, kto zacznie opowiadać o prowadzonych policyjnych akcjach zachowajmy ostrożność. Nie podejmujmy żadnych nieprzemyślanych działań. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy przechowywanych w domu lub tych zgromadzonych na koncie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów i nie wypłacajmy pochopnie z banku naszych oszczędności. Jeżeli podejrzewasz, że ktoś próbuje cię oszukać natychmiast dzwoń na numer alarmowy 112!
Napisz komentarz
Komentarze