Kobieta jechała do Polski autobusem relacji Równe-Warszawa. W jej bagażu funkcjonariusze znaleźli 34 sportowe zegarki ręczne opatrzone logo znanej marki. Ukrainka miała je dostarczyć znajomym w Lublinie.
Ale złamała prawo, bo nie zgłosiła towaru. Została przeciwko niej wszczęta sprawa karna skarbowa. Celnicy zarekwirowali też zegarki oraz 500 zł na poczet grożącej 19-latce kary grzywny.
Młoda podróżna musi też liczyć się z ewentualną odpowiedzialnością karną. Bo naruszyła ustawę Prawo własności przemysłowej. Jeżeli okaże się, że przemycane zegarki to zwykłe podróbki i przedstawiciele właścicieli praw do umieszczonych na nich znaków towarowych złożą wniosek o ściganie sprawcy, może jej grozić nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Sprawę prowadzi Urząd Celny w Zamościu.
Zosin: Ukrainka wiozła "markowe" zegarki. Towar straciła na granicy
Zapewniała, że nie ma pojęcia, iż taki towar należy zgłosić podczas odprawy, a miała w bagażu 34 sportowe zegarki opatrzone logo znanej firmy. 19-letnia Ukrainka nie wwiozła ich do Polski. Towar na granicy w Zosinie odebrali jej celnicy.
- 24.02.2017 10:30 (aktualizacja 21.09.2023 14:53)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze