– Paskudnie jest, paskudnie, goło i niewesoło, nie ma co zbierać – załamywał ręce Bogusław Mil z Karpia w gminie Sitno. I jednym tchem wyliczał: – U mnie 1,5 hektara fasoli połamało, wytłukło, nie będzie co zbierać. U sąsiada z 25 ha tytoniu, nic dosłownie nie zostało. U drugiego sąsiada 5 ha rzepaku rosło. Zostały golusieńkie strąki. A zboża to wyglądają tak, jakby po nich 5-tonowy walec jeździł.
Więcej o skutkach zeszłotygodniowej nawałnicy przeczytasz w nowej Kronice Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze