Policjanci dysponowali numerem telefonu, z którego dzwonił informator. Połączyli się z nim, a ten wówczas odparł, że... tylko sobie żartował. Zapewnił, że policyjna interwencja nie jest w związku z tym potrzebna.
– Oczywiście należało sprawdzić, czy zgłoszenie było prawdziwe i czy nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia osób, które mogły w tym czasie znajdować się na dworcu lub w jego pobliżu – informuje asp. Katarzyna Szewczuk z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
W rejon dworca skierowano mundurowych wraz z funkcjonariuszem grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Dokładnie cały teren spenetrowali. Niczego niebezpiecznego nie znaleźli. Wszczęto czynności wyjaśniającew sprawie o wykroczenie z art. 66 kw, który dotyczy wywołania niepotrzebnej czynności policji.
Wiadomo, kto postanowił sobie zażartować?
– Wstępne ustalenia wskazują, że na telefon alarmowy zadzwonił pacjent chełmskiego szpitala. Sprawcy fałszywego alarmu grozi kara aresztu oraz nawiązka – podsumowuje policjantka.
Napisz komentarz
Komentarze