Tak było w przypadku 37-latka z Zamościa, który został zatrzymany w miejscowości Chyża. Wpadł, bo po pijanemu doprowadził do kolizji. Kierując volkswagenem, nie wyrobił się na zakręcie, zjechał na przeciwny pas i zderzył się z hondą. Później jeszcze wypadł na pobocze i uderzył w zaparkowanego tam forda. Na szczęście nikt w tym zdarzeniu nie ucierpiał, ale 37-letni mężczyzna stanie przed sądem za spowodowanie po pijanemu kolizji. Okazało się, że miał ponad promil alkoholu w organizmie.
Konsekwencje jazdy na „podwójnym gazie” poniesie również zatrzymany w Pniówku 35-latek z gminy Zamość, który w drogę ruszył mając w organizmie prawie 2 promile alkoholu. To nie była pierwsza jego taka wpadka. Mężczyzna ma bowiem orzeczony przez sąd dożywotni zakaz kierowania. Jakby tego było mało, jechał hondą, która nie była ubezpieczona i nie miała badań technicznych.
Dzięki reakcji świadków policjanci zatrzymali kolejnego pijanego kierowcę. Ktoś wypatrzył go na parkingu przy sklepie na ul. Peowiaków w Zamościu. Gdy funkcjonariusze tam dotarli, akurat odjeżdżał. Uniemożliwili mu to i przebadali alkomatem. Wynik? Ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie. Okazało się także, że 26-latek z Zamościa miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, za to jego fiat nie miał badań technicznych.
– Kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości to przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 2, czasowa utrata prawa jazdy oraz obowiązek wpłaty pieniędzy w wysokości nie niższej niż 5 tysięcy złotych na określony przez sąd cel – przypomina Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Dodaje, że jeśli kierujący był już karany za tego typu przestępstwo czekają go surowsze konsekwencje – pozbawienie wolności do lat 5 oraz dożywotni zakaz kierowania pojazdami. Za złamanie sądowego zakazu również można trafić do więzienia, w tym przypadku na okres do 5 lat.
Napisz komentarz
Komentarze