Od początku tej kadencji samorządy zobowiązane są do nagrywania i transmitowania sesji. Ma to zapewnić każdemu obywatelowi prawo do uzyskania informacji o działalności organów władzy publicznej. Nie zawsze jednak jest to możliwe w czasie rzeczywistym.
– U nas sygnał internetowy jest tak słaby, że się co rusz się rwie. Występują zakłócenia, niewiele widać i słychać z tego, co dzieje się na sali obrad rady gminy. Sesje są nagrywane, a potem najwyżej z dwudniowym opóźnieniem umieszczamy zapis filmowy na stronie internetowej gminy. Próbowaliśmy transmitować obrady z zakłóceniami, ale nic nie było widać – tłumaczy Krzysztof Prokopowicz, informatyk z UG w Sitnie.
Więcej szczegółów tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze