Telefon w domu kobiety zadzwonił w piątek. Starsza pani usłyszała głos mężczyzny, który zwrócił się do niej "babciu". Powiedział, że spowodował wypadek drogowy, że może trafić do więzienia, ale ma szanse uniknąć odsiadki, jeśli wpłaci określoną sumę pieniędzy. Zapytał, jakiego wsparcia babcia może mu udzielić.
Kobieta nie dysponowała większą gotówką, ale to "wnuka" nie zniechęciło. Zaczął wypytywać o oszczędności, ciekawiło go, czy przypadkiem 87-latka nie ma w domu złota. To wzbudziło podejrzenia kobiety. Natychmiast się rozłączyła i zatelefonowała do członków rodziny, dopytując czy rzeczywiście wnuk brał udział w wypadku. Wyszło wówczas na jaw, że próbowano ją oszukać.
– Pamiętajmy, że w przypadku osób, które telefonicznie podają się za członków rodziny lub proszą o przekazanie pieniędzy przez osoby pośredniczące, należy każdorazowo najpierw weryfikować uzyskane przez telefon informacje. Najlepiej jest to zrobić, poprzez osobiste nawiązanie kontaktu z członkiem rodziny, który zwrócił się o pomoc. Do kontaktu należy wykorzystywać wyłącznie posiadane przez siebie numery telefonów, a nie numery podane przez osobę dzwoniącą. W sytuacjach budzących wątpliwość i uzasadniających podejrzenie oszustwa należy natychmiast powiadomić najbliższą jednostkę Policji lub zadzwonić na numer alarmowy 112 – podpowiada st. sierż. Małgorzata Pawłowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Napisz komentarz
Komentarze