– Ten piękny, wybudowany w klasycystycznym stylu budynek stoi pusty. Mury dworu nadal wydają się jednak stabilne, mocne – zapewnia Tomasz Gajewski, regionalista ze Zwierzyńca oraz autor książki pt. "Aleksandra Wachniewska. Malarka Roztocza". – Jest jeszcze czas, aby ten piękny zabytek uratować. On powinien służyć wszystkim! Także dlatego, że wiąże się z nim pamięć o bitwie pod Panasówką. Ma ona wielkie znaczenie nie tylko dla mieszkańców gmin Zwierzyniec i Tereszpol.
Panasówka w gm. Tereszpol to miejscowość, która nie wyróżnia się od innych. Ma jednak niezwykłą, patriotyczną historię. W XVIII wieku założono tutaj folwark Poręby (początkowo także wieś nosiła tę nazwę). Liczył on w sumie 172 ha powierzchni. Wiadomo, że istniały w tej osadzie także budynki gospodarcze, a potem m.in. browar i aż trzy karczmy. Nie tylko. W pierwszej połowie XIX w. w Panasówce wybudowano także obszerny, murowany dwór w stylu klasycystycznym. Był tam m.in. piękny park i ogrody (w sumie miały powierzchnię ok. 4 ha).
3 września 1863 r. w sąsiedztwie tego dworu odbyła się sławna bitwa pod Panasówką. Była to jedna z najważniejszych batalii powstania styczniowego. Liczący ponad 700 partyzantów oddział Marcina "Lelewela" Borelowskiego oraz powstańcza, 400-osobowa "partia" Kajetana "Ćwieka" Cieszkowskiego starła się wówczas z liczącym ponad 3 tys. żołnierzy wojskiem rosyjskim. Ta bitwa była przez nas wielokrotnie opisywana. Borelowski podobno dowodził swoimi dziarskimi żołnierzami z pobliskiego Wzgórza Polak (teraz stoi tam pomnik powstańców). Co widział?
"Była trzecia po południu. Rosjanie zatoczyli działa na przeciwległe wzgórze, jedno ulokowali w folwarcznym obejściu, lewe skrzydło wojska opierając o folwark (w Panasówce – przyp. red.)" – pisała Halina Matławska w swojej książce pt. "Lasy nasze fortece". "Huknęło po dwa razy i zaczęła się kanonada. Niecelne kule przelatywały z gwizdem, przenosiły. Strzelcy słyszeli za sobą łoskot roztrzaskiwanych drzew, łomot spadających gałęzi".
Powstańcy pomimo silnego ostrzału bili się wyjątkowo mężnie. Rosjanie musieli się w końcu wycofać. Stracili 360 żołnierzy (byli to zabici i ranni). Zginęło też 35 powstańców, a 106 zostało rannych.
– Wzgórze Polak oraz dwór w Panasówce znajdują się w sąsiedztwie. To miejsce chwały polskiego oręża – mówi Tomasz Gajewski.
Więcej na ten temat w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze