Była czwartkowa (16 września) noc, gdy funkcjonariusze Służby Ochrony Kolei dali znać policji, że jakiś podróżny zostawił na peronie bagaż. Mundurowi zajrzeli do toreb. Wewnątrz nie było żadnych dokumentów, ale m.in. telefon, elektronarzędzia oraz dwie figurki z brązu przedstawiające krasnala oraz jaszczurkę.
Czytaj także: Para złodziejaszków ukradła aniołka z szopki
Policjanci od razu zorientowali się, że to rzeźby z zamojskiej Starówki. w figurkach rozpoznali te, które stały na zamojskiej starówce. Krasnal Batiaryga był eksponowany na Rynku Solnym, zaś jaszczurka na parapecie zewnętrznym jednego z hoteli. Stało się jasne, że figurki zostały skradzione.
Policjanci zabezpieczyli wszystkie przedmioty i ponownie wybrali się na stację kolejową. Zastali tam człowieka, który... szukał swojego bagażu. 51-latek z Lublina został zatrzymany. Był nietrzeźwy. Miał promil alkoholu w organizmie.
Czytaj także: Wpadka włamywacza. Jajecznica, komórka, zarzuty
Okazało się, że na koncie miał nie tylko kradzież wykonanych z brązu figur o wartości ok. 8 tys. zł. Znaleziony w jego torbach telefon komórkowy, klucze i portfel pochodziły z kradzieży dokonanej wcześniej w Lublinie.
Lublinianin odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Czytaj także: Bezczelny złodziej. Warszawiak ukradł aniołka
Napisz komentarz
Komentarze