53-latka z Biłgoraja wróciła z giełdy bez portfela, w którym miała dokumenty i 500 złotych w gotówce. Nieco ponad 200 złotych, ale też prawo jazdy, dowód osobisty i kartę do bankomatu straciła natomiast 59-latka z gminy Komarów Osada. Kieszonkowiec zabrał też portmonetkę 41-latce z Krasnegostawu. Kobieta miała w niej również dokumenty i kartę płatniczą oraz kilkadziesiąt złotych.
Ta ostatnia z poszkodowanych wie, że portfel miała w torebce, pozostałe panie nie były nawet w stanie określić, gdzie trzymały swoje portmonetki i w którym momencie zakupów zostały okradzione.
Policjanci spróbują namierzyć złodziei, a tymczasem apelują o rozwagę.
– Bądźmy przewidujący i pamiętajmy, że robiąc zakupy portfel i torebkę zawsze należy mieć zamknięte, możliwie blisko ciała, najlepiej w zasięgu wzroku. Zwracajmy uwagę na tzw. "sztuczny tłok"- często sami kieszonkowcy tworzą „zamieszanie”, aby łatwiej było im dokonać kradzieży. Wychodząc z domu zastanówmy się, czy koniecznie musimy zabierać ze sobą wszystkie ważne dokumenty, klucze, więcej gotówki niż rzeczywiście potrzebujemy. Pamiętajmy, że im więcej posiadamy przy sobie, tym więcej możemy stracić – podpowiada Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Czytaj także: Kieszonkowcy w akcji. Kradli na giełdzie
Czytaj także: Nie dajcie się okraść podczas zakupów
Napisz komentarz
Komentarze