Młody człowiek szukał amortyzatorów do audi na grupie sprzedażowej portalu społecznościowego. Odezwał się do niego mężczyzna oferujący takie części w bardzo atrakcyjnej ofercie. Chciał je sprzedać za 150 zł. To dużo mniej, niż ceny rynkowe. Umówili się na płatność poprzez kod BLIK. Transakcja została zrealizowana, a wtedy handlarz zaoferował jeszcze reflektory. Cena znów była okazyjna - 300 zł. 20-latek wykonał więc kolejny przelew.
Czytaj także: Zamówił sobie jacuzzi u oszusta
Przesyłka miała trafić do paczkomatu. Tak się jednak nie stało.
– Zaniepokojony 20-latek próbował skontaktować się ze sprzedawcą, jednak bezskutecznie – jego telefon był wyłączony. Pokrzywdzony zrozumiał, że został oszukany, chcąc po atrakcyjnej cenie kupić części do samochodu stracił 450 złotych – podsumowuje zakupy Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Przy okazji apeluje o rozwagę podczas zakupów w sieci. Przypomina, że przed podjęciem decyzji zawsze należy dokładnie zweryfikować sprzedawcę. Zamiast ograniczyć się do opinii na stronie danego podmiotu, warto "poszperać" w sieci i dotrzeć na inne strony, gdzie ludzie dzielą się swoimi doświadczeniami, również tymi negatywnymi.
– Zwracajmy także uwagę na to, od kogo kupujemy. Wybierajmy sklepy sprawdzone, z dłuższą historią działalności. Nie korzystajmy też z okazji, gdzie „gołym okiem” widać, że cena produktu jest znacznie niższa od ceny za ten sam towar oferowanej przez innych sprzedawców. Jest duże prawdopodobieństwo, że zaniżając cenę ktoś próbuje dokonać oszustwa – podpowiada policjantka.
Czytaj także: Kolejni oszukani, policja szuka sprawców
Napisz komentarz
Komentarze