W listopadzie stan zdrowia Tymka znacznie się pogorszył.
"Wciąż jest w szpitalu, lekarze ciągle zmieniają leki, bo niektóre przestają działać... Chociaż Tymek został zakwalifikowany do przeszczepu serca w Zabrzu na CITO, to szanse na znalezienie dawcy są znikome. W Polsce bardzo trudno znaleźć tak maleńkie serce do przeszczepu... W obecnej chwili nasz syn ma 87% niewydolności serca. Mimo tego, że lekarze z Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie szukają innych opcji terapeutycznych, postanowiliśmy wysłać maile z prośbą o pomoc do różnych klinik za granicą. Nasz synek umiera, nie możemy tracić czasu..." - pisała na portalu siepomaga.pl jego zrozpaczona mama.
Pieniądze na operację zbierali mieszkańcy całego powiatu. Tymuś był też podopiecznym Fundacji Parasol Roztocza. Niestety zbrakło czasu. Choć chłopiec dzielnie walczył, jego malutkie serduszko przestało bić.
Napisz komentarz
Komentarze