24 grudnia. Godz. 15. Niektórzy nakrywali już do wigilijnego stołu. Tymczasem Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego „Zamość 1” z JRG Zamość dostała wezwanie do Dziekanowa w powiecie hrubieszowskim, gdzie w przydrożnym rowie (w wyniku niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze) znalazł się przechylony samochód ciężarowy przewożący substancje chemiczne.
- Kierowca tira opuścił pojazd o własnych siłach i nie potrzebował pomocy medycznej. Na szczęście nie doszło do rozszczelnienia zbiorników. Długotrwałe działania naszych ratowników polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia w zakresie chemicznym - relacjonuje Andrzej Szozda, rzecznik prasowy KM PSP w Zamościu. Z Dziekanowa strażacy wrócili dopiero po 22 (interwencja trwała 6 godzin i 41minut). Razem z nimi na miejscu pracowały dwie jednostki JRG z Hrubieszowa, OSP KSRG z Dziekanowa. Łącznie 25 strażaków. Działaniami ratowniczo gaśniczymi kierował zastępca komendanta powiatowego st. kpt. Tomasz Zwolak.
Godz. 19 z minutami. Na ul. Chabrowej w Zamościu z nieustalonej przyczyny doszło do zapalenia się piwnicy w budynku mieszkalnym. Strażacy ruszyli gasić pożar. Pomogli im druhowie z JRG Szczebrzeszyn, OSP Mokre i OSP Czołki. Pożar ugaszono, a wstępne straty wyceniono na kwotę 30 tys. zł. W trakcie akcji gaśniczej, jeden ze strażaków z JRG Zamość uszkodził ścięgna w dłoni.
W wigilię strażacy pojechali jeszcze gasić ogień w garażu, który palił się w Niedzieliskach i zostali wezwani do pożaru transformatora w Wolicy Śniatyckiej.
25 grudnia. W Boże Narodzenie także nie było wolnego. W miejscowości Nawóz (gm. Nielisz) prawdopodobnie w wyniku zwarcia w instalacji elektrycznej zapaleniu uległ przedpokój, a następnie strych drewnianego budynku mieszkalnego.
- W pierwszej fazie użyto trzech gaśnic, a po odłączeniu energii elektrycznej podano prąd wody. Niestety budynek nie nadawał się do zamieszkania. Pomocy mieszkańcom udzieliła rodzina - informuje rzecznik zamojskich strażaków.
Kolejne zdarzenie było w Grabowcu. Tam zapalił się drewniany strop, a potem ściany budynku mieszkalnego. Prawdopodobnie przyczyną była nieszczelność przewodu dymowego. Dzięki podjętym działaniom gaśniczym udało się ograniczyć rozwój pożaru. Wstępne straty oszacowano na kwotę 3 tys. zł.
Paliło się też w Żurawnicy (gm. Zwierzyniec). Prawdopodobnie w wyniku zwarcia w instalacji elektrycznej zapaleniu uległo radio i stół znajdujący się w kuchni drewnianego niezamieszkałego budynku mieszkalnego.
Strażacy jeździli też na akcję do miejscowości Mokre, bo na jednej z posesji zapaliły się tuje. Jak wiemy z relacji strażaków, pożar spowodował uszkodzenie powłoki lakierniczej zderzaka oraz reflektora w samochodzie osobowym, zaparkowanym na sąsiedniej posesji. Policjanci ustalają przyczyny i okoliczności tego zdarzenia.
Na tym nie było końca służby strażaków w święta. Byli oni wzywani jeszcze do domów, w których zapaliła się sadza, do sytuacji drogowych. Przewozili też osoby starsze i nie mające środka transportu do punktów szczepień.
Napisz komentarz
Komentarze