Zbiórka rolników miała miejsce o godzinie 9.00 na stacji paliw LOTOS (al. Jana Pawła II) oraz SHELL (ul. Tarnogrodzka). Godzinę później nastąpiła kilkugodzinna blokada wjazdów do miasta na drodze wojewódzkiej 835 od strony Lublina i Tarnogrodu. Rolnicy ruch blokowali kilkunastoma ciągnikami i samochodami.
Organizatorem biłgorajskiego strajku jest Rafał Kosmala, mieszkaniec Lipin Dolnych (gm. Potok Górny). Wyjaśnia on, że rolnicy protestują w ramach akcji „Stop Drożyźnie”. Wśród ich postulatów jest m.in. obniżenie marż nawozów, energii, gazu, paliwa w spółkach Skarbu Państwa. Protestują przeciwko Zielonemu Ładowi, który ich zdaniem dobije polskie rolnictwo oraz podniesie ceny jedzenia. - Naszym postulatem jest również oddłużenie polskiej wsi oraz zaprzestanie inwigilacji - wyjaśnia organizator.
Biłgorajski protest był elementem ogólnopolskiej akcji zorganizowanej przez Agrounię. W całym kraju obyło się 50 tego typu blokad. Uczestnicy podkreślali zgodnie, że blokują drogi ponieważ ratują polską produkcję żywności. - Praca w polu, którą wykonujemy każdego dnia jest tym co naprawdę kochamy. Naszym głównym postulatem jest to, abyśmy mogli robić to co kochamy najbardziej, czyli uprawiać naszą ziemię, aby ona mogła rodzić żywność. Chcemy, aby dawała ona bezpieczeństwo żywnościowe dla naszego kraju – mówił o idei strajku Michał Kołodziejczyk prezes Agrounii.
Napisz komentarz
Komentarze