Złożenie deklaracji do systemu Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków to nowy, ważny obowiązek dla właścicieli domów oraz zarządców budynków.
Czasu na jego dopełnienie było dużo – cały rok (były przyjmowane od 1 lipca 2021 r.). Właśnie się kończy. Jeśli ktoś do 30 czerwca (ostateczny termin) nie zgłosi czym ogrzewa dom, później może spodziewać się kary od 500 zł do nawet 5000 zł.
– My informowaliśmy mieszkańców na różne sposoby i przy różnej okazji. Księża ogłaszali to nawet na zakończenie mszy. Ale dużo osób czeka na ostatnią chwilę. Najbardziej boję się o starszych ludzi, czy oni złożą deklarację, chociaż ich powinna poinformować opieka społeczna – mówi Zbigniew Naklicki, wójt gminy Susiec. Podaje, że w jego gminie jest ok. 2340 gospodarstw domowych. Większość właścicieli i zarządców złożyła deklaracje. Jednak według rankingu gmin pod względem poziomu wypełnienia bazy CEEB gmina Susiec jest na 132 miejscu w województwie lubelskim, a czwartym od końca wśród gmin i miast z powiatu tomaszowskiego (dane sprawdzone na dzień 24.06). Ma bazę wypełnioną w 46 procentach.
Sprawdzony sposób
To nie jest najgorszy wynik. Na ostatnim miejscu, jeśli chodzi o powiat, jest gmina Jarczów. Tu na podaną na stronie internetowej zoneapp.gunb.gov.pl liczbę punktów adresowych (2117), od mniej niż 900 wpłynęła co najmniej jedna deklaracja, co daje wynik 39 proc.
– Od czwartku 23 czerwca zaczynamy akcję podobną jak w przypadku Spisu Rolnego. Będziemy umawiać się z mieszkańcami, jeździć do konkretnych miejscowości i umożliwiać ludziom wypełnienie deklaracji. Mamy jeszcze kilka dni – mówił nam w czasie powrotu z urlopu wójt gm. Jarczów Tomasz Tyrka. Spotkania faktycznie się odbywają. Lista miejscowości, do których jeszcze 28, 29 i 30 czerwca zawita mobilny punkt, znajduje się m.in. na Facebooku gminy. Ponaglenia też dają efekt, jak się dowiedzieliśmy w ciągu czterech dni mieszkańcy złożyli aż 150 deklaracji. Jest lepiej.
Cały artykuł przeczytasz w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze