Do Warszawy przyjechali 27 czerwca ludzie z różnych stron Polski. Z gm. Zamość pojechał do stolicy autokar i kilka samochodów osobowych. Swoich przedstawicieli mieli też w stolicy mieszkańcy powiatu krasnostawskiego, w tym samego Krasnegostawu i Izbicy. – Dołączyli do nas też mieszkańcy z naszych stron, aktualnie mieszkający lub pracujący w Warszawie – mówi Joanna Maślana ze Zwódnego.
– Spółka CPK obstawiona byłą policją. Zgromadzenie było zgłoszone na 600 osób, jednak przybyło nas zdecydowanie więcej. Nikt z CPK nie pofatygował się, by z nami porozmawiać. Do siedziby spółki wpuszczono jedynie trzy osoby.
Na proteście pojawił się m.in. Michał Kołodziejczak z Agrounii.
Przypomnijmy, że protesty zaczęły się w momencie przedstawienia planów inwestycji. Na naszym terenie niezadowolenia nie kryją m.in. mieszkańcy gmin Bełżec i Zamość, którzy dowiedzieli się, że grożą im wywłaszczenia i wyburzenia domów.
10 czerwca mieszkańcy gminy i miasta Zamość pikietowali pod pomnikiem Jana Zamoyskiego w Zamościu. Przeciwko budowie linii szybkiej kolei dla CPK przybyli z transparentami, na których znalazły się m.in. takie hasła: „To mój dom! Stop wywłaszczeniom”, „Na was też przyjdzie kolej!”, „Nie dla kolei CPK w gminie Zamość”, „Stop wywłaszczeniom – zostawcie nasze domy”.
Wśród uczestników protestu znaleźli się mieszkańcy Zwódnego, Żdanowa, Mokrego i Skokówki oraz innych miejscowości w gminie Zamość, jak również samego Zamościa. Podnosili, że każdy proponowany wariant poprowadzenia linii szybkiej kolei to dramat dla wielu rodzin.
Obecnie mieszkańcy podzamojskich miejscowości przygotowują się do zorganizowania kolejnego protestu.
CPK zakłada budowę między Warszawą a Łodzią wielkiego lotniska, gdzie zbiegać mają się linie kolejowe z całego kraju. Protest w naszym regionie dotyczy planowanej budowy linii nr 54 na trasie Trawniki – Krasnystaw – Zamość – Tomaszów Lubelski – Bełżec.
Napisz komentarz
Komentarze