Kandydaci na kierowców, którzy 7 lipca przybyli rano na umówiony egzamin teoretyczny lub praktyczny w zamojskim WORD lub jego oddziale terenowym w Biłgoraju, musieli pocałować klamkę. Dzień później było to samo. – Trzeba było odwołać ok. 200 egzaminów, bo 9 naszych egzaminatorów poszło na dwudniowe zwolnienia lekarskie – informuje Marcin Kulig, dyrektor WORD w Zamościu. – Obdzwoniliśmy wszystkich, którzy mieli zaplanowane na te dwa dni egzaminy, przeprosiliśmy i ustaliliśmy kolejne terminy.
Zamojscy egzaminatorzy przyłączyli się do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. Domagają się podwyżek wynagrodzenia oraz zmian w organizacji i zasadach egzaminowania, w tym podniesienia stawek za egzaminy na prawo jazdy z 30 do 50 zł w części teoretycznej oraz ze 140 do 200 za egzamin praktyczny.
Dyrektor WORD w Zamościu rozumie te postulaty. – Opłata za egzaminy nie była waloryzowana od 2013 r. i powinno się ją podnieść, bo z uwagi na inflację czy wojnę na Ukrainie wszystko poszło w górę – mówi Marcin Kulig. – Zdaję sobie sprawę również z ciężaru pracy egzaminatorów, która jest nie tylko odpowiedzialna, ale i stresująca. Uważam jednak, że taka forma protestu jest niewłaściwa i uderza nie tylko w kandydatów na kierowców, ale w nas wszystkich. Paraliżowanie z dnia na dzień pracy w generuje koszty. Ja mam powierzony majątek i muszę dbać o dobro wszystkich pracowników, nie tylko egzaminatorów. Jeżeli ktoś oczekuje podwyżek, to nie powinien narażać swojego zakładu na straty.
Tak dyrektor mówił w piątek (8 lipca). W poniedziałek (11 lipca) egzaminatorzy mają wrócić do pracy.
Napisz komentarz
Komentarze