W ub. roku najwięcej naruszeń przepisów w skali kraju zarejestrował fotoradar przy ul. Spacerowej w Warszawie. Było ich 16 210, czyli średnio 44 na dobę. Przebiło go urządzenie pracujące w Rudzie Śląskiej, które w ciągu dziecięciu miesięcy tego roku zarejestrowało już 19 109 naruszeń, a to oznacza, że każdej doby na „sesję zdjęciową” mogło tam liczyć 63 kierowców z ciężką nogą.
Łabuńki Pierwsze pierwsze
Na terenie Zamojszczyzny, przez którą przebiegają dwie drogi krajowe, pracuje 5 fotoradarów – w Starym Zamościu, Łabuńkach Pierwszych, Krynicach, Łaszczówce Kolonii (przy DK nr 17) i w Bodaczowie (DK nr 74).
SPRAWDŹ: 3 tysiące złotych mandatu za śnieg na samochodzie. Mandaty już się sypią
W tym roku (od początku stycznia do końca października) najbardziej zapracowane było urządzenie w Łabuńkach Pierwszych, które zarejestrowało 1 236 naruszeń. To o 99 więcej niż w całym 2021 r., a przecież od lutego trwa wojna na Ukrainie (fotoradar zamontowany jest przy drodze prowadzącej do przejścia granicznego w Hrebennem), a na dodatek na odcinku od Zamościa do Łabuniek Pierwszych „siedemnastka” jest od dłuższego czasu przebudowywana, a co za tym idzie są utrudnienia w ruchu i trudno tam o szybką jazdę (na drodze kręcą się pracownicy i pracuje ciężki sprzęt, a fotoradar stoi przy szkole). – Nie mam pojęcia, skąd ten wzrost? – zastanawia się Andrzej Grula, sołtys Łabuniek Pierwszych. – Może niektórzy spieszą się, żeby „załapać” się na zielone światło, bo ruch odbywa się wahadłowo, a może w nocy się rozpędzają, gdy na drodze robi pusto? Stawiam na kierowców spoza naszego terenu, bo swoi wiedzą, czym to pachnie.
W 2020 r. zarejestrowano tam prawie 1 700 naruszeń, ale rok później było ich o ponad 550 mniej. Skąd w tym roku taki skok? Wszyscy się dziwią, bo – z uwagi na coraz wyższe mandaty – kierowcy powinni jeździć wolniej.
Zapłacić i wyciągnąć wnioski
W oddalonych o kilka kilometrów od Łabuniek Pierwszych Krynicach w ciągu 10 miesięcy br. fotoradar zrobił 1 091 zdjęć. To drugi wynik na naszym terenie, choć zarówno w poprzednich latach urządzenie w Krynicach rejestrowało zdecydowanie najwięcej naruszeń, a konkretnie 1 710 w 2020 r. oraz 1 760 w 2021 r.
- Ekspresówką z Warszawy do granicy z Ukrainą. Podpisano umowę na kolejne odcinki S17 Zamość - Hrebenne
- Tomaszów Lubelski: 38-latek ofiarą zatrucia czadem?
- Przewodów: Kto pomaga poszkodowanym po wybuchu rakiety?
- Obsza: Podatki w górę, opłaty za śmieci też
Na najniższym stopniu podium znalazł się Stary Zamość. Zamontowane tam urządzenie zrobiło do końca października 1 005 fotek amatorom szybkiej jazdy (w całym ub. roku zarejestrowano tam 1 234 naruszenia).
W Bodaczowie i Łaszczówce Kolonii kierowcy są znacznie uważniejsi. W tej pierwszej miejscowości zarejestrowano 341 naruszeń, w drugiej – 245. W Bodaczowie stale spada liczba naruszeń: w 2020 r. zarejestrowano ich 1 383, a rok później – 760.
Fotoradar w Łaszczówce Kolonii w 2020 r. zrobił 593 zdjęcia, a rok później – 354. Na dodatek od roku omija go obwodnica Tomaszowa Lubelskiego, a więc można założyć, że zdjęcia z fotoradaru wysłane są teraz nie do kierowców z innych części kraju czy zagranicy, ale do miejscowych. – Wystarczy, że się trochę zamyślisz czy zagapisz i można „popłynąć” – mówi jeden z kierowców.
Burmistrz Tomaszowa Lubelskiego Wojciech Żukowski zapewnia, że z fotoradarem w Łaszczówce „nie miał przyjemności”. – Ale o czym rozmawiałbym z kolegami, gdyby i mnie nie zdarzyło się zapłacić mandatu za przekroczenie prędkości – pyta retorycznie burmistrz. – Wpadłem kiedyś w miejscu, gdzie dokonywany był pomiar odcinkowy. Poniosłem konsekwencje, ale to zdarzenie nauczyło mnie pokory. Od tamtej pory odpowiadam podczas jazdy na to, co pokazują znaki drogowe. Wyciągnąłem wnioski. Zapewniam, że można jeździć zgodnie z przepisami, nie przekraczając dozwolonej prędkości i wszędzie zdążyć.
Tak pracują fotoradary
(dane od 1.01 do 31.10. 2022 r.)
Powiat/lokalizacja | Rodzaj urządzenia | 2020 r. | 2021 r. | 2022 r. | Suma |
tomaszowski | |||||
Łaszczówka-Kolonia | pomiar punktowy | 593 | 354 | 2451 | 192 |
Krynice | pomiar punktowy | 1 710 | 1 760 | 1 091 | 4 561 |
zamojski | |||||
Stary Zamość | pomiar punktowy | 1 437 | 1 234 | 1 005 | 3 676 |
Łabuńki Pierwsze | pomiar punktowy | 1 694 | 1 137 | 1 236 | 4 067 |
Bodaczów | pomiar punktowy | 1 383 | 760 | 341 | 2 484 |
Będzie odcinkowy pomiar?
Jak nas poinformowała Monika Niżniak, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Transportu Drogowego, w 2020 r. urządzenia pracujące na terenie całego województwa lubelskiego zarejestrowały 69 229 naruszeń, a rok później – 48 724. W ciągu 10 miesięcy tego roku fotoradary na Lubelszczyźnie zarejestrowały 41 081 naruszeń. Wszystko wskazuje na to, że tendencja spadkowa będzie się utrzymywała, bo kierowcy płacą coraz wyższe kary. Wcześniej większość mandatów była w kwocie 200-300 zł, a najwyższe wynosiły 500 zł. Po nowelizacji tzw. taryfikatora mandatów, najniższy mandat karny za przekroczenie prędkości w związku z naruszeniem zarejestrowanym przez urządzenie rejestrujące wynosi 100 zł, a najwyższy – 2,5 tys. zł (dotyczy przekroczenia prędkości powyżej 71 km/h).
W województwie lubelskim kierujący przekraczali dozwoloną prędkość średnio o 23 km/h.
Czy na Zamojszczyźnie pojawią się kolejne miejsca objęte kontrolą prędkości? – W ramach trwającego projektu rozbudowy i modernizacji systemu CANARD, jedna z lokalizacji typowanych do objęcia systemem odcinkowego pomiaru prędkości znajduje się na terenie powiatu hrubieszowskiego – poinformowała nas rzecznik GITD.
Ale nie zdradziła, gdzie. – Dopiero po zakończeniu prac przygotowawczych, które m.in. obejmują przeprowadzenie uzgodnień z zarządcami dróg oraz ocenę możliwości technicznych montażu urządzeń, zapadną ostateczne decyzje dotyczące poszczególnych lokalizacji, w tym dotyczących powiatu hrubieszowskiego – przekazała nam Monika Niżniak.
Napisz komentarz
Komentarze