Zamojska Klasa Okręgowa: Hetman Zamość był lepszy

Gospodarze strzelili trzy gole, goście – ani jednego. Wszystkie bramki padły w drugiej części zawodów. – W pierwszej połowie mieliśmy problemy ze stworzeniem sytuacji strzeleckich, bo Victoria cofnęła się przed własną bramkę i czekała na okazję do wyprowadzenia kontrataku. Jak po przerwie przyspieszyliśmy tempo gry, to zaczęliśmy zagrażać bramce rywala – mówi Robert Wieczerzak, szkoleniowiec zamojskiego zespołu.

Reklama

Pod koniec pierwszej połowy, po strzale Wojciecha Leśniaka, miejscowych przed utratą bramki uratowała poprzeczka. W 57 minucie Patryk Miedźwiedź wyszedł na pozycję sam na sam z Krzysztofem Żukowskim, minął bramkarza Victorii, a następnie posłał piłkę do pustej bramki. – Do Zamościa przyjechaliśmy bez kontuzjowanego Walęciuka i pauzującego za kartki Wójcika, a więc bez dwóch kluczowych zawodników. Do tego w drugiej połowie boisko musieli opuścić narzekający na dolegliwości żołądkowe Rybak i kontuzjowany Ostrowski. W 71 minucie drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną ukarany został Turowski. Wtedy Hetman uzyskał zdecydowaną przewagę. Widzieliśmy, że będzie nam ciężko w Zamościu, co nie zmienia faktu, że rozegraliśmy jeden z najsłabszych meczów w tym sezonie. Hetman był lepszy i wygrał zasłużenie – mówi prowadzący Victorię Marcin Mura.

Mający przewagę liczebną Hetman dołożył dwa gole. Piotr Jonak sfaulował na polu karnym Oskara Łazara, a Wojciech Oseła skutecznie wykonał „jedenastkę”. Następnie strzał Łazara, obroniony przez Żukowskiego, dobił Adrian Wołoch. – Mieliśmy jeszcze kilka okazji strzeleckich, ale nieźle interweniował Żukowski – dodaje trener Wieczerzak.