Po wojnie funkcjonariusze Resortu Bezpieczeństwa Publicznego zapełniali zamojskie więzienie aresztowanymi żołnierzami AK, BCh, a później WiN. Aresztantów przesłuchiwano, groziły im procesy, wieloletni pobyt za kratkami, a nawet kara śmierci.
8 maja 1946 r. wieczorem oddział pod dowództwem ppor. Romana Szczura „Urszuli” dokonał spektakularnej akcji odbicia więźniów. Wiadomo, że z „Urszulą” współpracowało dwóch strażników więziennych. Podczas wymiany ognia zginął jeden z żołnierzy podziemia oraz 5 strażników. Uwolniono 301 więźniów.
Roman Szczur wyjechał później na tzw. ziemie odzyskane. W ręce bezpieki wpadł wraz z kompanami w 1949 r. w Nowej Soli. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego we Wrocławiu został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano w styczniu 1950 r.
Napisz komentarz
Komentarze