To platforma sprzedażowa, z której korzysta bardzo wielu internautów. Przestępcy od dawna wykorzystują popularność takich stron i dokonywane tam transakcje. Teraz jednak poważnie zmodyfikowali sposób działania.
Ludzie się uodporniali na starą metodę oszustwa
Do tej pory klient otrzymywał sms lub wiadomość mailową, które zawierały niebezpieczne linki. Po kliknięciu w nie można było stracić wszystkie pieniądze. Ale im częściej taka metoda była stosowana, tym bardziej ludzie się na nią uodporniali. Dlatego przestępcy poszli krok dalej.
Nie przegap: Nowe wydanie "Kroniki Tygodnia" gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemy
Ostatnio również dzwonią do swoich potencjalnych ofiar i przedstawiają się jako pracownicy OLX. Dzieje się tak zaraz po otrzymaniu przez klienta wiadomości z niebezpiecznym linkiem.
„Potwierdzają, że otrzymany przed chwilą link jest bezpieczny i zachęcają do podania w nim swoich danych z karty bankowej lub loginu i hasła do banku” – ostrzega swoich klientów OLX.
„Niestety poziom zaufania do osób dzwoniących i podszywających się pod różne instytucje jest wysoki. Wystarczy przypomnieć niedawne przykłady oszustw „na policjanta” czy „pracownika banku” – alarmuje serwis spidersweb.pl.
Jak się bronić przed oszustami?
Przede wszystkim trzeba zachować ostrożność. Nie ma innej rady. Trzeba też cały czas pamiętać, że kiedy klient korzysta z opcji „Przesyłki OLX”, to cały proces odbywa się bezpośrednio na stronie. Nigdy w takim przypadku nie otrzymuje się innych wiadomości i nie trzeba używać przesyłanych linków.
Poza tym trzeba też wiedzieć, że OLX podczas procesu kupna i sprzedaży w ramach „Przesyłek OLX” nigdy nie poprosi o kod CVC/CVV do karty płatniczej.
Napisz komentarz
Komentarze