Po tablicach rejestracyjnych można odgadnąć, skąd przyjeżdżają żołnierze. To nie tylko LZA, ale też LHR, LTM, ale i LBL, LKS, a nawet LJA, czyli kolejno powiaty: zamojski, hrubieszowski, tomaszowski, biłgorajski, krasnostawski i janowski. – Rano ciężko jest dowieźć córkę do szkoły, bo ulica jest zakorkowana – mówi matka uczennicy Zespołu Szkół Społecznych im. Unii Europejskiej w Zamościu.
Szkoła mieści się na ul. Koszary. Po jednej stronie ulicy stoją samochody. Im bliżej jednostki, tym więcej aut. – To dla nas bardzo poważny problem – przyznaje Bogusław Klimczuk, dyrektor szkoły. – Do naszej placówki prowadzi dwukierunkowa ulica, która w godzinach szczytu, a więc przed godz. 8 i po godz. 15, robi się jednokierunkowa.
Wszystko przez zaparkowane wzdłuż ulicy auta. Do szkoły uczęszcza 700 uczniów i codziennie około 200 z nich rodzice przywożą na zajęcia. – Dlatego rano i po południu dwóch wyznaczonych pracowników steruje ruchem, żeby nie dochodziło do zablokowania przejazdu – dodaje dyrektor ZSS im. Unii Europejskiej w Zamościu.
Na Lazurowej ciasno
Jeszcze w maju do zamojskiego Ratusza wpłynęła petycja podpisana przez przez mieszkańców ul. Lazurowej, w której prosili o dokonanie zmiany organizacji ruchu na tej ulicy na odcinku od Akacjowej do Kalinowej. Chodziło im o ustawienie znaków zakazu postoju (z wyłączeniem mieszkańców).
„Od kilkunastu miesięcy na naszej ulicy ma miejsce parkowanie samochodów osobowych przez żołnierzy zawodowych dojeżdżających do pracy do pobliskiej jednostki wojskowej” – czytamy w uzasadnieniu petycji.
Mieszkańcy wskazywali dalej, że samochody są parkowane niemal na każdym wolnym odcinku ulicy, niekiedy po obydwu stronach. Powoduje to bardzo duże w utrudnienia w ruchu. „Gęsto zaparkowane samochody wręcz uniemożliwiają bezpieczny wjazd i wyjazd z posesji wskutek ograniczenia przestrzeni i widoczności”.
To duże utrudnienie nie tylko dla mieszkańców, ale i służb komunalnych i ratunkowych. „Jesteśmy zdania, że ustawienie znaków zakazu znacząco poprawi bezpieczeństwo i warunki ruchu na tym odcinku” – napisali mieszkańcy.
Petycja trafił do Zarządu Dróg Grodzkich w Zamościu, który przychylił się do woli mieszkańców. – Wprowadzony został zakaz postoju na opisywanym odcinku ul. Lazurowej, za wyjątkiem mieszkańców – mówi Marcin Nowak, dyrektor ZDG.
Czy to pomogło? – Na odcinku, gdzie postawiono nowe znaki, nie ma już dzikiego parkowania, ale problem przeniósł się bliżej ul. Olchowej – powiedział nam Tomasz Maksymiuk, przewodniczący Zarządu Osiedla Powiatowa w Zamościu.
Radni pytają
Podczas dyskusji nad przyjęciem informacji o stanie bezpieczeństwa i porządku publicznego w Zamościu w pierwszym półroczu br. radny Janusz Kupczyk zaapelował do policji i straży miejskiej o skuteczniejsze interwencje wobec kierowców parkujących „gdzie popadnie”, w tym na os. Koszary. Wcześniej ten problem podnosili też inni radni, w tym Sławomir Ćwik, Grzegorz Podgórski i Rafał Zwolak.
Mł. insp. Tomasz Halinowski, I zastępca komendanta miejskiego zamojskiej policji, przypomniał, że wobec nieprawidłowo parkujących kierowców, którzy w sposób rażący łamią przepisy ruchu drogowego, mogą być wyciągnięte surowe konsekwencje, włącznie z odholowaniem auta na koszt właściciela, a następnie zwrócił się do komendanta Straży Miejskiej w Zamościu Mariana Puszki z prośbą o wsparcie przy podejmowaniu interwencji poprzez zakładanie blokad na koła w przypadkach, gdy zaparkowane samochody rażąco zagrażają bezpieczeństwu.
Komendant Puszka przyznaje, że problem jest duży, ale strażnicy reagują na zgłoszenia mieszkańców. Tylko do końca czerwca strażnicy odnotowali na terenie miasta 2099 wykroczeń, z czego najwięcej przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji. Było ich dokładnie 1728. Większość dotyczyła nieprawidłowego parkowania.
A co na to wojsko?
– Rozumiem mieszkańców, ale problem spowodowany jest przed wszystkim remontem ul. Wojska Polskiego i Starowiejskiej – mówi o „zagęszczeniu” parkowania płk Radosław Kudraj, dowódca 18. Pułku Przeciwlotniczego oraz Garnizonu Zamość. – Musieliśmy wyłączyć jeden parking za Wojskowym Oddziałem Gospodarczym na około 200 samochodów, bo nie ma do niego dojazdu. Poza tym stany osobowe w wojsku cały czas się zwiększają. Przybywa żołnierzy, a co za tym idzie i samochodów, którymi dojeżdżają do Zamościa. Poza tym w weekendy szkolą się żołnierze WOT. Ja jestem zawsze gotowy na bezpośrednią rozmowę z mieszkańcami.
Czytaj też: Zamość: Krok za krokiem z Pierwszą Damą w Pałacu Prezydenckim
Radny Sławomir Ćwik uważa, że żołnierze powinni dawać przykład. – To bardzo dobrze, że Wojsko Polskie tworzy miejsca pracy, ale nie może to się odbywać kosztem okolicznych mieszkańców – mówi radny. – Rozwiązaniem są na przykład parkingi piętrowe na terenie jednostki, ale jest niestety bardzo kosztowne. Innym rozwiązaniem mogą być parkingi buforowe na wjazdach do miasta i sprawna komunikacja zbiorowa MZK.
Ale zarówno on, jak i dowódca garnizonu zdają sobie sprawę, że problem rozwiąże się za kilka lat, gdy w Sitańcu-Wolicy powstanie jednostka wojskowa. Przypomnijmy, że w 18. Pułku Przeciwlotniczym służyć będzie ponad tysiąc żołnierzy. Budynki koszarowe, garaże oraz infrastruktura obsługowa i drogowa mają powstać tam do 2027 r.
Dyrektor ZDG zapowiedział, że niebawem zostanie udrożniony dojazd dla żołnierzy na ich parking za WOG przy ul. Wojska Polskiego, a płk Kudraj obiecał, że do końca roku na terenie kompleksu wojskowego zostanie wydzielone miejsce na kolejny parking dla około 100 aut.
Napisz komentarz
Komentarze