17 stycznia przed godziną 18 w Bodaczowie na drodze krajowej nr 74 doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia.
Na miejsce w pierwszej kolejności skierował policjantów z miejscowego komisariatu oraz funkcjonariuszy Wydziału Ruchu Drogowego.
28-letni mieszkaniec powiatu biłgorajskiego jechał fordem w kierunku Szczebrzeszyna. W czasie, gdy przejeżdżał przez miejscowość Bodaczów, z nieustalonych przyczyn, na prostym odcinku drogi, stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na prawe pobocze, a następnie do przydrożnego rowu. Po uderzeniu w betonowy przepust doszło do przewrócenia samochodu - opisuje aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk z zamojskiej Policji.
Kierujący o własnych siłach opuścił pojazd. Był trzeźwy. Jechała z nim żona, jak podali zamojscy strażacy, kobieta była w 4 tygodniu ciąży.
Ratownik medyczny, który najechał na wypadek jako pierwszy udzielił kobiecie pomocy medycznej. Strażacy założyli kołnierz ortopedyczny poszkodowanej, a po przybyciu karetki została przewieziona do szpitala na badania - podała KM PSP w Zamościu.
Pod opiekę lekarzy trafił również 28-latek. Na szczęście w wyniku zdarzenia obydwoje nie odnieśli obrażeń.
Na miejscu przez kilka godzin pracowały służby. Kierowcy, którzy w tym czasie podróżowali drogą krajową numer 74 i przejeżdżali przez miejscowość Bodaczów, musieli się liczyć z utrudnieniami. Ruch w rejonie miejsca zdarzenia odbywał się wahadłowo.
W akcji udział brała Policja oraz JRG Szczebrzeszyn i OSP Bodaczów.
Przeczytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze