ZUS podsumował zwolnienia lekarskie w 2023 roku. W tym czasie zarejestrowano 27 milionów zaświadczeń o tzw. czasowej niezdolności do pracy (wzrost o 0,2 proc. w porównaniu z 2022 r.). Dało to w sumie 287,2 mln dni absencji chorobowej (wzrost o 0,6 proc.).
- Przeczytaj też: Zamość: Ambitny plan na Roztocze. Zobacz zdjęcia
Pracujący Polacy brali zwolnienia, bo albo sami byli chorzy, albo musieli zając się dzieckiem lub innym członkiem rodziny, np. schorowanym rodzicem.
Kto i jak długo chorował?
Przeciętna długość zaświadczenia lekarskiego wynosiła 10 dni.
Najczęściej na zwolnieniach lekarskich były osoby między 30 a 39 rokiem życia (26,9 proc.). W tej grupie wiekowej dominowały kobiety.
Wśród mężczyzn na L4 osoby najczęściej były w wieku 40-49 lat (24,4 proc.).
Z czym idziemy do lekarza?
Najczęstszą przyczyną absencji chorobowej w 2023 r. były:
• choroby układu mięśniowo-szkieletowego i tkanki łącznej – 17 proc. dni absencji chorobowej (40,4 mln dni),
• choroby układu oddechowego – 14,5 proc. (34,3 mln dni),
• ciąża, poród i połóg – 14,2 proc. (33,7 mln dni),
• urazy i zatrucia– 13,4 proc. (31,8 mln dni),
• zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania – 11 proc. (26,1 mln dni).
Co z chorobowym?
Rząd pracuje już nad zmianami w wypłacaniu zasiłku chorobowego. Szykuje się prawdziwa rewolucja dla pracodawców.
Obecnie do 33 dni za pobyt pracownika na zwolnieniu lekarskim płaci pracodawca. Natomiast w przypadku pracowników, którzy ukończyli 50 lat pracodawca płaci do 14 dni.
Po zmianie chorobowe pracownika będzie wypłacał ZUS już od pierwszego dnia pobytu na zwolnieniu lekarskim.
Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od przyszłego roku. Do tego czasu zasady wypłaty pieniędzy z L4 pozostaną po staremu.
Napisz komentarz
Komentarze