Poprzedni protest rolników na przejściu granicznym w Dołhobyczowie rozpoczęto w połowie lutego, a zawieszono go pod koniec kwietnia. Tak jak zapowiadali organizatorzy tamtego protestu, wznowiono go 10 maja. Tym razem jednak był to jedynie protest jednodniowy. Przy przejściu granicznym w Dołhobyczowie przez 8 godzin pikietowało ponad 20 rolników.
Rolnicy ciągle domagają się wstrzymania importu surowców rolnych z Ukrainy, ograniczenia „Zielonego Ładu” i wsparcia hodowli. Protestujący czekają również na obiecane im rozporządzenie o dopłatach do zbóż. Tym razem rolniczy protest przy polsko-ukraińskiej granicy w Dołhobyczowie nie był tak dolegliwy jak wcześniej, zanim go zawieszono.
10 maja protestujący nie blokowali przejścia granicznego, ani nie zatrzymywali ciężarówek, które wjeżdżały na to przejście z Ukrainy do Polski. Protestujący jedynie stali przy przejściu granicznym z wywieszonymi na pojazdach banerami i transparentami.
– Tym razem wznowiony przy granicy w Dołhobyczowie protest przebiegał spokojnie – dowiedzieliśmy się od policjantów w Komendzie Powiatowej Policji w Hrubieszowie.
Tego dnia rolnicy pikietowali także w Uchaniach. Tam na poboczach przy drodze wojewódzkiej z Uchań w kierunku Krasnegostawu ustawiono kilka rolniczych ciągników.
– Kilkunastu protestujących ubranych w kamizelki odblaskowe co pół godziny maszerowało w poprzek szosy. Przejeżdżającym tamtędy kierowcom rolnicy wręczali ulotki z postulatami. W Uchaniach również rolnicy protestowali spokojnie. Nie było żadnych incydentów – poinformowano nas w Komendzie Powiatowej Policji w Hrubieszowie.
Napisz komentarz
Komentarze