Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali 2 stycznia o godz. 23.05. Pierwsi na miejsce, mimo ślizgawicy na drogach, dotarli druhowie z OSP Kosobudy. Jeszcze przed ich przybyciem ze stojącego w ogniu budynku udało się wydostać 76-latce, która boso pobiegła do sąsiadów po pomoc. – Kobietę zabezpieczono przed wychłodzeniem, a następnie przekazano zespołowi karetki pogotowia – relacjonuje mł. bryg. Marcin Żulewski, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Zamościu.
Poszkodowana przekazała, że w środku budynku pozostał 52-letni mężczyzna. W tym czasie cały drewniany budynek był objęty pożarem. Strażacy przygasili ogień, weszli do środka i znaleźli zwęglone zwłoki 52-latka.
CZYTAJ TEŻ: Tomaszowianin dostał 5 tys. zł mandatu, bo złamał zakaz obowiązujący na starówce w Zamościu
Na miejscu pojawiło się 9 pojazdów strażackich. W trwającej prawie 6 godzin akcji gaśniczej uczestniczyło 37 strażaków z JRG w Zamościu i Szczebrzeszynie oraz OSP w Kosobudach, Obroczy, Potoczku i Mokrem. Na miejscu był też bryg. Andrzej Szozda, zastępca komendanta miejskiego PSP w Zamościu. Budynek nie nadaje się do zamieszkania.
Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.
W zeszłym roku w wyniku pożarów w budynkach mieszkalnych w powiecie zamojskim dwie osoby poniosły śmierć.
Napisz komentarz
Komentarze