Poza pierwszym kwadransem, w którym przyjezdni dotrzymywali kroku żółto-czerwonym, zdecydowanie dominowali miejscowi. Mimo tego, że w ekipie zamojskiej brakowało kilku ważnych zawodników. – Łukasz Szymański, Karol Małecki, Krzysztof Kozłowski, Kacper Adamczuk, Mateusz Morawski, Miłosz Bączek i Kuba Wleklak trenowali indywidualnie – informuje II trener Padwy Wiesław Puzia.
Rehabilitację przechodzi natomiast Mateusz Czerwonka.
– Z każdym tygodniem jest coraz lepiej, a Mateusz – jak sam mówi – chciałby już wrócić do gry. Na pewno jednak nie nastąpi to w najbliższym czasie. Mamy nadzieję, że uda się to jeszcze w tym sezonie, ale najważniejsze jest zdrowie zawodnika. Wszystko będzie zależało od tego, jak przebiega rehabilitacja – wyjaśnia trener Puzia.
Debiut w ekipie seniorów zaliczył natomiast junior Ignacy Pieczykolan, który zakończył mecz z czterema trafieniami na swoim koncie.
– Klubowa młodzież trenuje zawsze przed nami, dlatego mamy sporo wiedzy na temat tych zawodników. W spotkaniu z Orłem szansę dostał Pieczykolan. Być może w następnych sparingach zagra dwóch kolejnych zawodników z drużyny juniorów – dodaje trener Puzia.
A już we wtorek, 28 stycznia kolejna próba żółto-czerwonych, którzy zagrają na wyjeździe z KPR Legionowo.
PRZECZYTAJ TEŻ: Padwa Zamość w roli Mikołaja rozdającego punkty outsiderowi
Kibiców Padwy z pewnością zainteresuje natomiast wiadomość, że trzech byłych graczy – Jakub Kłoda, Paweł Puszkarski i Tomasz Sałach – zasili ekipę II-ligowego MKS Biłgoraj.
– Akurat niedługo szykuje się ligowy mecz młodej Padwy w Biłgoraju, więc będzie dodatkowy smaczek tej rywalizacji – uśmiecha się wiceprezes Padwy Sławomir Tór.
KPR Padwa Zamość – Orzeł Przeworsk 36:19 (16:11)
Padwa: Gawryś, Dragan – Parowinczak 5, Okapa 5, Olichwiruk 4, Pieczykolan 4, Kawka 3, Fugiel 3, Golański 3, Guziewicz 3, Skiba 3, Florkiewicz 2, Komadowski 1.
Napisz komentarz
Komentarze