Do zdarzenia doszło 17 lutego około godziny 22. Pijanego kierowcę zauważyli świadkowie. Mężczyzna przyjechał na stację paliw przy ulicy Zamojskiej w Tomaszowie Lubelskim.
Czytaj też: Tomaszów Lubelski: Pijany 20-latek zakończył jazdę na drzewie. Auto stanęło w płomieniach
A może po piwku?
– Już na pierwszy rzut oka świadkowie widzieli, że kierowca jest mocno pijany. Kiedy weszli za nim na stację paliw, mężczyzna zaproponował, aby wypili razem po piwie. Kiedy świadek odmówił, tłumacząc, że kieruje samochodem, pijany mężczyzna odpowiedział mu „ja też”, po czym kupił alkohol i odjechał ze stacji paliw. Świadkowie pojechali więc za nim i o całej sytuacji poinformowali tomaszowską policję – relacjonuje młodszy aspirant Aneta Brzykcy z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Funkcjonariusze udali się pod wskazany przez świadków adres, gdzie pojechał pijany kierowca.
– Kiedy dotarli na miejsce, na posesji zastali samochód marki Renault. Kierujący znajdował się już w budynku, jednak w rozmowie z policjantami przyznał się, że przed ich przyjazdem kierował samochodem. Pojechał na stację paliw, bo chciało mu się pić – dodaje Aneta Brzykcy.
Jaka kara dla pijanego kierowcy?
47-latek wydmuchał w alkomat ponad 2,5 promila alkoholu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Ale to nie wszystkie konsekwencje.
– Grozi mu wysoka grzywna, zakaz kierowania pojazdami oraz do 3 lat pozbawienia wolności – informuje Komenda Powiatowa Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Przeczytaj: Barchaczów: 19-latek stracił panowanie nad hyundaiem i uderzył w przepust. 3 osoby trafiły do szpitala
Napisz komentarz
Komentarze