Była 5 minuta, gdy Łukasz Mikulski zagrał przekątną piłkę do Przemysława Tchórza. Boczny obrońca gospodarzy w pełnym biegu dośrodkował w pole karne, a Bartosz Nizioł uderzył głową z pułapu, o którym defensorzy przyjezdnych mogli tylko pomarzyć. Nie zdążyli, a Piotr Wójtowicz musiał wyciągać piłkę z siatki. Po kwadransie kontuzji doznał Bartosz Stefanik, a 10 minut później Igor Mossourec i sytuacja ekipy Andrzeja Rycaka stawała się coraz cięższa. Za to gospodarze konstruowali kolejne ataki. Po jednym z nich Dmytro Gunchenko przebiegł z piłką kilkanaście metrów i uderzył celnie po długim słupku.
W 51 min Andrzej Ignaciuk dograł do Nizioła, a snajper Omegi wolejem z siedmiu metrów zdobył trzecią bramkę. Od tej chwili mecz momentami przypominał towarzyską gierkę uświetniającą dożynki. Rozluźnieni gospodarze grali nonszalancko, a bezradni goście nie byli w stanie tego przerwać. W 70 min Nizioł zderzył się w polu karnym z Sebastianem Brytanem i stoper Korony z rozciętym i krwawiącym mocno łukiem brwiowym zakończył swój występ w meczu. Na placu gry zameldował się natomiast Damian Tchórz, którego pierwszy kontakt z piłką zakończył się zdobyciem bramki. Honoru łaszczowian próbował bronić Bartosz Jamroż, który huknął pięknie z 20 metrów w samo okienko. Adrian Szopa nie dał jednak za wygraną i efektowną robinsonadą sparował piłkę na róg.
Omega Stary Zamość – Korona Łaszczów 5:0 (2:0)
Bramki: Nizioł 5, 51, 90, Gunchenko 33, Tchórz D. 78.
Omega: Szopa – P. Tchórz (84 Dywański), Mazur (73 D. Tchórz), Mikulski, Maziarczyk (84 Goździuk), Wajdyk, Ignaciuk, Bojar (86 H. Sałamacha), Gunchenko, Nizioł, Łata (77 P. Sałamacha).
Korona: Wójtowicz – Kostrubiec (65 Mitura), Mossourec (25 Swatowski), Brytan (75 Wojnarski), Huzar – Jamroż, Stefanik (15 Umer), Rój, Szarowolec, Konopa – Borowiak.
Sędziował: Piotr Lipczuk.
Cały artykuł w papierowym wydaniu "Kroniki Tygodnia".
Napisz komentarz
Komentarze