Zawodniczka Agrosu Zamość leciała do Albanii pełna medalowych nadziei. Niestety, podopieczna Andrzeja Gawła z sześciu prób zaliczyła tylko dwie. W rwaniu osiągnęła 70 kg, w podrzucie 83 i z wynikiem 153 kg w dwuboju zakończyła rywalizację na piątym miejscu.
Zamojska sztangistka startowała jednak w nowej dla siebie kategorii wagowej, zrzucając w ostatnich tygodniach 5 kg.
– Przyznam uczciwie, że piąte miejsce traktujemy jak porażkę. Agnieszka zawsze na zawodach zalicza minimum cztery-pięć prób, więc tym razem coś wyraźnie nie zagrało. W ostatnim czasie zbiła jednak sporo kilogramów i odbiło się to na jej sile i formie – mówi trener Andrzej Gaweł. – Szkoda, że z powodu obowiązków zawodowych nie mogłem pojechać razem z Agnieszką, bo wtedy byłoby jej z pewnością łatwiej. Oglądałem mistrzostwa w telewizji i od razu wyczułem, że coś jest nie w porządku. Z drugiej strony, w ubiegłym roku nie myśleliśmy nawet o medalach, więc postęp jest widoczny – zauważa pozytywne strony startu swojej zawodniczki trener Agrosu.
Po albańskim starcie Kuczmaszewska za wiele odpoczynku mieć nie będzie. Już 4-5 listopada czekają ją Mistrzostwa Polski, które rozegrane zostaną w Zamościu.
– Agros będzie reprezentowany przez pięcioro sztangistów. Oprócz Agnieszki wystąpią Agata Sałamacha, Ewelina Czop, Emilia Rechul i Karol Maksymowicz. Na pewno mistrzostwa w domu to dodatkowe wyzwanie dla naszych zawodników. Postaramy się nie przynieść wstydu – zapowiada Gaweł. – A dzień wcześniej, czyli 3 listopada, zapraszam również do hali tenisowej na Puchar Roztocza w podnoszeniu ciężarów. Są to zawody dla młodych adeptów sztangi.
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze