To były dramatyczne sekundy. W środę (6 grudnia) po południu dyżurny policji w Tomaszowie Lubelskim odebrał telefon od przerażonej kobiety. Mówiła, że przechodząc ulicą, zobaczyła, jak jakiś mężczyzna kręci się przy bramce na boisku do piłki nożnej przy komendzie straży pożarnej w Tomaszowie Lubelskim. Wyglądało na to, że człowiek ten chce się powiesić.
We wskazane miejsce natychmiast wysłano policjantów. Jako pierwsi do desperata dotarli sierżant sztabowy Rafał Gardias i starsza posterunkowa Aneta Brzykcy. Młody mężczyzna już wisiał na pasku przytwierdzonym do bramki. Policjant błyskawicznie podniósł mężczyznę, a jego koleżanka poluzowała pętle. Położyli mężczyznę na ziemi.
– Kiedy okazało się, że puls u ratowanego jest niewyczuwalny, mundurowi natychmiast przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, wzywając jednocześnie karetkę pogotowia – relacjonuje Agnieszka Leszek, rzeczniczka KPP w Tomaszowie Lubelskim.
Niedoszły samobójca trafił do szpitala. Żyje. Okazało się, że to 32-letni obywatel Ukrainy.
CZYTAJ TAKŻE: 40-LATKA CHCIAŁA SIĘ ZABIĆ. URATOWALI JĄ POLICJANCI Z BIŁGORAJA
Napisz komentarz
Komentarze