Zaczynamy przekonywać się do kina. Początek mojej pracy to 29 tys. widzów rocznie, dzisiaj to przekracza 200 tys. Chcemy trafić do jak największej liczby odbiorców z popularnymi produkcjami, ale i promować ambitne, często mniej znane produkcje – mówi dyrektor zamojskiego Centrum Kultury Stylowy w Zamościu Andrzej Bubeła.
Zamojskie kino pobił rekord z poprzedniego roku, kiedy CKF odwiedziło 219 tys. widzów, proponując mieszkańcom regionu wydarzenia festiwalowe, kino familijne, komedie, a także filmy nagrodzone międzynarodowymi nagrodami.
Kino festiwalowe
W 2017 roku odbyły się organizowane przez CKF Stylowy 21. Międzynarodowe Dni Filmu Religijnego Sacrofilm, 4. oraz 5. Przegląd Filmowy "Alchemia Kina". Po raz kolejny nie zabrakło też przedsięwzięć okolicznościowych i cyklicznych takich jak: Ferie w kinie, "Walentynkowy weekend filmowy", "Dzień Dziecka w Stylowym", "Kino pod gwiazdami", "Kobiece wieczory w Stylowym", Mikołajki, "Kino Konesera".
Tak jak w poprzednich latach "Stylowy" zorganizował "Kino pod gwiazdami". Od 1 lipca miłośnicy dobrego kina mieli możliwość bezpłatnego obejrzenia filmów w wyjątkowym miejscu – nie w sali kinowej, ale na dziedzińcu Hotelu Mercure na zamojskiej starówce. Plenerowe projekcje jak co roku cieszyły się dużą popularnością wśród mieszkańców i turystów.
Kolejny raz w sierpniu (16-19) odbył się, organizowany wraz z TVP Historia, V Festiwal "Spotkania z historią". Był okazją do pokazania szerszej publiczności filmów i reportaży historycznych. "Stylowy" współpracował też z ośrodkami zza granicy, m.in. z Włoch, przygotowując "Sacrofilm".
Kochamy polskie komedie
Podobnie jak w całej Polsce mieszkańcy naszego regionu wybierali komedie romantyczne. Tegorocznym zwycięzcą okazała się polska komedia romantyczna "Listy do M 3", która przyciągnęła przed ekrany "Stylowego" ponad 15 tysięcy widzów. Dużą popularnością cieszył się też film Patryka Vegi "Botoks", na który przyszło 11 194 widzów. "Gru, Dru i Minionki" okazały się najbardziej kasową bajką roku, bo wybrało się na nią 9,5 mieszkańców regionu.
Do zamojskiego kina chętnie wybierały się rodziny z małymi dziećmi i, co jest nowym trendem, na seanse w kinie coraz częściej przychodzili emeryci i osoby starsze.
– Dla koneserów mamy także sale studyjne z 24 miejscami. Pokazujemy tam filmy, które zdobywają nagrody na międzynarodowych festiwalach. Wybiera je na ogół stała widownia – przyznaje Andrzej Bubeła.
Jak pokazują statystyki, sale studyjne odwiedza ok. 7 tysięcy widzów rocznie, którzy poszukują ambitnego kina. Oglądamy to, co lubimy – jak wynika ze statystyk kina w Zamościu, międzynarodowe nagrody nie wpływają na frekwencję przed ekranami.
Napisz komentarz
Komentarze