Do dramatycznych zdarzeń doszło 28 września ub. roku przy ul. Orzeszkowej w Zamościu. O niepokojących odgłosach dobiegających z mieszkania na drugim piętrze policję zawiadomili sąsiedzi.
Na miejscu ujawniono ciało 44-letniego Marka B. Mężczyzna miał rany rąbane głowy i ranę kłutą w okolicy serca. W skąpanej krwią kawalerce odnaleziono też ranną kobietę. To była 36-letnia partnerka denata. Anna W. – z głębokimi ranami rąbanymi okolic barku oraz szyi – została przewieziona do szpitala, ale mimo wysiłków lekarzy nie udało się jej uratować. Policjanci zabezpieczyli zakrwawioną maczetę oraz bagnet.
Podczas śledztwa ustalono, że Marek M. żył od 10 lat w zgodnym związku z Anną W. Para wychowywała wspólnie kilkuletniego syna. Ale na kilka tygodni przed tragedią 36-latka wyprowadziła się z zajmowanego wspólnie mieszkania, bo z kimś innym planowała swoją przyszłość. Marek B. próbował namówić ją do powrotu, a gdy to nie pomogło, postanowił na zawsze zakończyć ich związek.
Mężczyzna przyszedł po południu do wynajmowanej przez Annę W. kawalerki, a następnie – przy użyciu taśmy klejącej oraz kajdanek – skrępował swoją partnerkę i zaatakował ją maczetą. Na koniec postanowił odebrać sobie życie, zadając tym samym narzędziem ciosy w głowę i bagnetem w okolice serca.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
CZYTAJ TAKŻE: MACZETĄ W GŁOWĘ, BAGNETEM W SERCE. TRAGEDIA NA OS. ORZESZKOWEJ
Napisz komentarz
Komentarze