Uroczystości odbyły się w czwartek (31 maja). Wierni nieśli m.in. słynący z licznych łask obraz Matki Boskiej Odwachowskiej, kościelne chorągwie i relikwie. Dziewczynki sypały na ulicach płatki kwiatów. W procesji Bożego Ciała w Zamościu uczestniczyły także ubrane na biało dzieci, które w tym roku przyjęły pierwszą komunię. Modlono się i śpiewano nabożne pieśni. Zamojska procesja przeszła ulicami Starego Miasta (Akademicką, Łukasińskiego, Kościuszki i Moranda), a następnie trafiła na Rynek Wielki. Chociaż potężny upał dawał się - zwłaszcza starszym ludziom - we znaki (w czwartkowe przedpołudnie było w Zamościu ponad 30 st. C.) frekwencja dopisała. W uroczystościach uczestniczyło w sumie kilka tysięcy osób. Co ich przyciągnęło?
- Takie procesje to piękna, staropolska tradycja. Piękne są przecież te stare chorągwie niesione przez wiernych, obrazy, bijące we wszystkich kościołach dzwony, wystrojeni ludzie - mówiła podczas święta Bożego Ciała 56-letnia mieszkanka Zamościa. - Ważny jest jednak przede wszystkim wymiar duchowy święta. Tego dnia pokazujemy, że Zbawiciel jest obecny w naszym życiu, że niesiemy go zawsze w swoich sercach. I tym się chlubimy! Moim zdaniem taki jest sens dzisiejszego świętowania.
- Trzeba docenić zamojskich katolików. Niektórzy nie wytrzymują upału i chowają się pod drzewami, pod ścianami kamienic. Asfalt jest tak nagrzany, że nie da się normalnie uklęknąć. Dzień jest jednak piękny, jasny. A co nie jest dobre dla ciała, sprzyja duszy! Ludzie to rozumieją. I na procesję przyszli! - raduje się inna uczestniczka uroczystości.
(fot. Bogdan Nowak)
Napisz komentarz
Komentarze