agrounia

W minioną niedzielę, 23 kwietnia rolnicy związani z AgroUnią zawiesili protest przy przejeździe kolejowym LHS w Hrubieszowie. Przez prawie 2 tygodnie protestowano tam przeciw niekontrolowanemu napływowi zboża z Ukrainy. Rolnicy żądali nałożenia cła na ukraińskie ziarno i inne produkty rolne. Pogotowie strajkowe potrwa do końca czerwca.

Minister rolnictwa zapewnia, że przy tranzycie zboża z Ukrainy wprowadzono takie mechanizmy, które spowodują, że żadna tona ukraińskiego zboża nie zostanie w Polsce. – Nasza decyzja jest jasna: zostajemy w Hrubieszowie i nie schodzimy z miejsca protestu – deklarują protestujący rolnicy, którzy domagają się wprowadzenia ceł na produkty rolne z Ukrainy.

Od 12 kwietnia kilkudziesięciu rolników protestuje przy kolejowym przejeździe towarowym w Hrubieszowie. Protest przeciwko bezcłowemu napływowi produktów rolnych z Ukrainy ma potrwać 7 dni. Ale nie jest wykluczone, że organizatorzy przedłużą demonstrację. Policyjny kordon zablokował strajkującym dostęp do torów LHS, którymi przewożone są produkty rolne z Ukrainy. Linii kolejowej bronią policjanci, straż graniczna i ustawione w kształcie barykady policyjne radiowozy.

Wytrwali w trudnych warunkach 48 godzin. Śpiąc w traktorach, pokazując swoją niezgodę na działania polskiego rządu. - Kończymy ten protest, ale rozpoczynamy akcję banerową, będziemy obecni wszędzie - mówił na konferencji zamykającej akcję w Chełmie lider Agrounii Michał Kołodziejczak.

O opłacalność produkcji, godne ceny zbytu, spokojną przyszłość i szacunek – o to walczą protestujący w Chełmie rolnicy. Polityce rządu w sprawie ukraińskiego zboża postanowili powiedzieć: „Basta, tak dalej być nie może!”. Akcja rozpoczęła się 17 stycznia o godz. 11 i ma potrwać 48 godzin.

W ubiegłym tygodniu podczas protestu Agrounii w Hrubieszowie wysypano zboże przed wejściem do biura poselskiego Jacka Sasina i europosłanki PiS Beaty Mazurek. Agrounia ze swoim liderem Michałem Kołodziejczakiem zorganizowała pikietę w sprawie zboża z Ukrainy, którym zapełnia się magazyny zbożowe w naszym kraju. – Niech Sasin weźmie to zboże i zabierze do Afryki! – Nawoływał szef ruchu zrzeszającego rolników.

Politycy muszą się bać, oni nie chcą się zajmować sprawami zwykłych ludzi, ale jak czują zagrożenie polityczne, to zaczynają traktować ich poważnie – mówi Michał Kołodziejczak, prezes nowej partii AGROunia, przyszły poseł?

Michał Kołodziejczak, lider Agrounii, w końcu zarejestrował swoją partię polityczną. Zdradza, jakie ma teraz plany.

Na najbliższą środę planowany jest wyjazd rolników na ogólnopolski pretekst do Warszawy. Mieszkańcy powiatu biłgorajskiego też tam będą.

Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałaby je Zjednoczona Prawica. Tuż z nią uplasowałaby się Koalicja Obywatelska. To wynik sondażu IBRiS dla Onetu.

9 lutego w Biłgoraju odbył się strajk rolników. Na kilka godzin zablokowane zostały wjazdy do miasta od strony Lublina i Tarnogrodu. - To dla nas jedyna szansa na pokazanie, że rolnicy mają coś do powiedzenia - twierdzą organizatorzy.

Agrounia zapowiada wielki protest na drogach. Znamy daty, godziny i trasy.

W najbliższą środę, 9 lutego, w Biłgoraju odbędzie się strajk rolników. Zablokowane zostaną wjazdy do miasta od strony Lublina i Tarnogrodu.

We wtorek rolnicy zablokują drogi krajowe, a w wielu miejscach utrudnienia potrwają nawet 48 godzin. W ten sposób Agrounia chce zwrócić uwagę rządu i obywateli na problemy wsi.

Agrounia zablokuje ważne trasy w czasie zmasowanych powrotów z wakacji. Rolnicy tłumaczą, że nie mają innego wyjścia, a rząd nie chce z nimi rozmawiać. Wiemy, jakimi trasami nie będzie można przejechać.