Nie będę siedziała plackiem (TYLKO W GAZECIE)
Niestraszna jej ani kąpiel w lodowatej wodzie w środku zimy, ani perspektywa pokonania pieszo, w ekstremalnych warunkach pogodowych, trasy o długości 133 km. Trenowała w trakcie ataku rwy kulszowej, a nawet ze złamaną ręką. Nie rezygnuje ze sportu nawet w obliczu pandemii koronawirusa. – Jeśli zostanę zamknięta w domu z powodu kwarantanny, to znajdę sobie jakąś alternatywną formę aktywności ruchowej – mówi Anna Trzeźwińska, amatorska sportsmenka spod Biłgoraja.
26.03.2020 08:00