Rozmowa: Dyspozytor bywa jak saper (TYLKO W GAZECIE)
W dzisiejszej sytuacji pandemii ludzie są zagubieni, zdezorientowani, nie otrzymują pomocy tam, gdzie powinni, więc dzwonią do nas z płaczem i opowiadają swoją historię. Wymaga się od nas asertywności, a z drugiej strony współczucia, wyrozumiałości, empatii. Człowiek zamienia się w psychoterapeutę – opowiada Grzegorz Martyniuk, dyspozytor ratownictwa medycznego z 12-letnim stażem "na słuchawce".
16.12.2020 06:03