Czy są chętni ratownicy medyczni do pracy w dyspozytorni? Pytam, bo słyszałam, że nikt się nie garnie.
– Zdecydowana większość zatrudnionych w naszym pogotowiu za żadne skarby nie wyraża „gotowości do pracy w dyspozytorni". Podobno niektórzy gotowi by byli się zwolnić, niż usiąść na tym stołku.
Naprawdę?
– Każdy dyspozytor ma świadomość wizyty w prokuraturze za podjęte decyzje. Praca w dyspozytorni jest niewidoczna, ale to praca na pierwszej linii w systemie ratownictwa medycznego. Żadna akcja ratunkowa nie rozpocznie się bez zapoczątkowania jej na dyspozytorni. W momencie przyjęcia zgłoszenia rozpoczynam medyczne czynności ratunkowe. W przypadku zdarzenia o nagłym zagrożeniu życia rozpoczynamy akcję ratunkową, prowadząc instruktarz postępowania przez telefon przez świadków zdarzenia. Stanowiska dyspozytora medycznego nie ma w wykazie ZUS jako zawodu o szczególnym charakterze. Jest to drańskie zaniedbanie naszego państwa.
Dużo więcej pytań i odpowiedzi tylko w papierowej i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze